Wciąż poszukuje nowych przepisów, smaków i połączeń nie tylko dla siebie, ale także dla moich podopiecznych. Chce pokazać, że dieta może być przyjemna, smaczna i bez wyrzeczeń. Tym razem uwagę skierowałam w kierunku przepisów wegetariańskich- żeby urozmaicić, pozmieniać i pokazać, że nie tylko schabowy w panierce jest królem na talerzu. I tak powstały wegetariańskie kotlety z białej fasoli i marchewki. Nie spodziewałam się takiego smaku. Upiekłam ich aż 9 i miałam jako dodatek do kaszy, jako kotlet do burgera, z sosem żurawinowym, z sosem czosnkowym. Co tylko chcesz i lubisz możesz dodać.
Przepis na wegetariańskie kotlety:
- 2 marchewki
- puszka białej fasoli-240g
- 0,5 woreczka kaszy jaglanej-50g
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 0,5 cebuli
- 1 ząbek czosnku
- 5 łyżek płatków owsianych-50g
- otręby pszenne-35g
- przyprawy: pieprz, sól, curry, wędzona papryka.
Kaszę ugotować na sypko. Fasolę zblendować z posiekaną cebulą i kaszą. Marchewkę zetrzeć na tarce o małych oczkach. Dodać pozostałe składniki i wymieszać. Uformować kotlety i piec w 180 stopniach przez 40 minut.
Kotleciki można podawać z ulubionym sosem na bazie jogurtu, posiekanego czosnku, koperku lub natki pietruszki. Z pewnością świetnie sprawdzą się również do burgera wegetariańskiego z dodatkiem warzyw.
Ilość sztuk: 9 kotletów
Wartość odżywcza | Na porcje (9 kotletów) |
Wartość energetyczna | 464kJ/ 111 kcal |
Białko | 4,14g |
Tłuszcz | 3,12g |
Węglowodany | 18g |
Czy warto uwzględnić w diecie wegetariańskie kotlety?
Warto takie kotleciki włączyć do diety pacjentek z PCOS i insulinoopornością. Kotleciki te mają niski indeks glikemiczny, dzięki węglowodanom złożonym (w postaci płatków owsianych i otrąb). W przeciwieństwie do tradycyjnych kotletów mielonych, te zostały przygotowane zalecaną techniką kulinarną jaką jest pieczenie. Więcej o diecie w PCOS poczytasz w moim artykule.
SMACZNEGO !
Więcej przepisów na wegetariańskie dania znajdziesz na moim instagramie, do którego zapraszam.
Czy ta dodana kasza ma być ugotowana czy sucha?
Tak jak w przepisie zapisane – ugotowana 🙂
Dobrze, już widzę, nie zauważyłam. Przepraszam.