fbpx

Wpływ sztucznych słodzików na zaburzenia gospodarki węglowodanowej

Zapadalność na cukrzyce typu II wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, a ogromny wpływ na to mają czynniki środowiskowe, takie jak: złe nawyki żywieniowe i brak aktywności fizycznej. Dodatkowo coraz częściej w naszej diecie pojawiają się sztuczne substancje dodawane do produktów. Jednym z nich są sztuczne substancje słodzące. Niby mamy mniej kalorii, ale jak to mówią ,,nie ma nic za darmo’’.

PRODUKTY 0
Produkty zero kalorii oraz produkty niskokaloryczne, które zawierają sztuczne substancje słodzące powstały z myślą o osobach dbających o sylwetkę lub chcące zredukować nadmierną masę ciała. Założeniem tych produktów było zmniejszenie dostarczanych kalorii przy wciąż smacznym, słodkim i wysoko akceptowanym smaku. W konsekwencji miało to powodować łatwiejszą redukcję tkanki tłuszczowej, utrzymanie prawidłowej masy ciała i zmniejszenie ryzyka chorób sercowo – naczyniowych.


Niestety produkty zawierające NNS (ang. non-nutritive sweeteners, czyli nieodżywcze substancje słodzące) nie są obojętne dla naszego organizmu jak sądzono dotychczas. Kiedyś uważano, że słodziki przechodzą przez przewód pokarmowy w niezmienionej postaci i nie wywierają żadnego wpływu na organizm. Dziś wiadomo, że oddzielenie słodkiego smaku od wartości energetycznej zakłóca reakcje fizjologiczne i interakcje słodzików z receptorami słodkiego smaku, które wpływają na zdolność absorpcji glukozy i homeostazę.

Jak to działa?

Spożycie produktów bogatych w sztuczne substancje słodzące, powoduje uwalnianie insuliny z trzustki, która mylona jest przez organizm z glukozą (ze względu na słodki smak). Powoduje to wzrost poziomu insuliny we krwi, ostatecznie prowadząc do zmniejszenia aktywności receptora insuliny z powodu tworzącej się insulinooporności. Insulina jest hormonem, który pozwala glukozie dostarczanej z pożywienia dostać się do komórek i wykorzystać ją jako źródło energii.


Spożycie substancji słodzących aktywuje receptory słodkiego smaku i wysyła sygnał do podwzgórza i ciała migdałowatego związanego z nagrodą. Jednak organizm nie dostaje energii, dlatego dochodzi do zwiększonego apetytu, głodu pokarmowego i wyższego spożycia energii.
Stosowanie sztucznych słodzików rozwija tłumioną reakcję hormonalną. To tak jakbyśmy trochę oszukiwali organizm. Dostajesz pudełko czekoladek, a w środku nic nie ma.

UWAGA! Zjawisko zachodzi przy regularnym spożywaniu takich produktów, nie jednorazowym spożyciu czy raz w miesiącu. Pamiętajmy o zasadzie ,,wszystko jest dla ludzi”. Zaburzenia powstają, gdy dochodzi do regularnej ekspozycji na dany czynnik. Gdy raz w miesiącu wypijesz szklankę coli zero, raczej nie rozwinie się u ciebie insulinooporność.

Co mówią badania?

Badania pokazują, że osoby spożywające produkty bogate w sztuczne środki słodzące mają wyższe ryzyko rozwoju oporności na insulinę niż ci którzy jej nie spożywają. Ma to związek ze zmianami w mikrobiomie jelitowym. Zaobserwowano, że grupa osób spożywających produkty zawierające NNS ma zwiększony stosunek Firmicutes do Bacteroidetes, a skład mikroflory przypomina skład mikroflory jelitowej otyłych osób. Zmiany wywołane przez słodziki związane są ze zjawiskiem metabolicznej endotoksemii i rozwoju niskiego stopnia stanu zapalnego, która sprzyja insulinooporności.

Dodatkowo wykazano, że u osób, które spożywają tę grupę produktów dochodzi do zwiększonej nietolerancji glukozy. W badaniach na szczurach, zwierzęta po spożyciu słodzików (sacharyny) miały wyższą hiperglikemię po spożyciu cukru, zmniejszone termogeniczne działanie pożywienia i zwiększone spożycie kalorii. Sztuczne słodziki nie zwiększają sytości w organizmie, ale mają wpływ na dalsze trawienie, wchłanianie składników odżywczych i metabolizm.

PODSUMOWANIE

Badania dotyczyły głównie słodzików takich jak: sacharyna, aspartam, acesulfam K, sukraloza. Są one uznane za bezpieczne, jednak nie wiadomo jaki wpływ ma długoterminowe i regularne spożycie tych substancji.
Już dziś wiadomo, że ich nadmierna ilość nie wpływa korzystnie na stan mikrobioty jelitowej.
Ciężko całkowicie wyeliminować te produkty z diety, ale można je znacznie ograniczyć. Wszystko jest dla ludzi i szklanka coli zero nikogo nie zabiła, ale niech to będzie sporadyczny dodatek do diety, a nie podstawowe nawodnienie każdego dnia.

BIBLIOGRAFIA:

  1. Mathur K, Agrawal RK, Nagpure S, Deshpande D.: Effect of artificial sweeteners on insulin resistance among type-2 diabetes mellitus patients. J Family Med Prim Care. 2020 Jan 28;9(1):69-71.
  2. Pearlman M, Obert J, Casey L. The Association Between Artificial Sweeteners and Obesity. Curr Gastroenterol Rep. 2017 Nov 21;19(12):64.
  3. Suez J, Korem T, Zeevi D, Zilberman-Schapira G, Thaiss CA, Maza O, et.al.: Artificial sweeteners induce glucose intolerance by altering the gut microbiota. Nature. 2014 Oct 9;514(7521):181-6.
  4. Liauchonak I, Qorri B, Dawoud F, Riat Y, Szewczuk MR.: Non-Nutritive Sweeteners and Their Implications on the Development of Metabolic Syndrome. Nutrients. 2019 Mar 16;11(3). pii: E644.